Recenzja powieści Antoniego Libery "Madame"
opublikowana na portalu wydawnictwa Znak (znak.com.pl), nagroda za recenzję miesiąca w grudniu 2011Madame Antoniego Libery to pozycja soczyście erudycyjna. Autor prowadzi czytelnika nie do końca realnym korytarzem myśli, obaw, przewidywania przyszłości, zgadywania uczuć drugiej osoby, gubienia się i odnajdywania we własnych opiniach i kiełkującym dopiero światopoglądzie. Motywem wyjściowym jest pozornie banalny wątek zauroczenia maturzysty nauczycielką francuskiego, tytułową Madame.
Swoją pierwszą poważną miłość rozpoczyna standardowo, od oceny wyglądu zewnętrznego. Madame ma niejasne powiązania z Francją, odległym i nieosiągalnym rajem, chodzi więc w ubraniach będących poza zasięgiem przeciętnych Polek i wygląda w nich zachwycająco. Chłopiec nie może przestać myśleć o jej doskonałych kształtach, pięknej twarzy. Jej zachowanie jest dumne, wyniosłe, z nikim się nie spoufala, ma cięty język i intryguje wszystkich swoim tajemniczym życiem, co dodatkowo wzmacnia w nim erotyczne napięcie. Próbując zbliżyć się do nauczycielki, zaczyna ją szpiegować. Chodzi po różnych instytucjach związanych z Francją, szuka najluźniejszych nawet powiązań z Madame. Udaje mu się w końcu odnaleźć wspólnego znajomego, który staje się prawdziwą kopalnią wiedzy o Madame, jej rodzinie, życiu prywatnym.
Wątek kryminalny jest ledwo zaznaczony i nie stanowi sedna książki, jednak to właśnie zastosowanie chwytów sensacyjnych sprawia, że ponad 400 stron „Madame" czyta się jednym tchem. Wokół miłości niedojrzałego ucznia do dorosłej kobiety Libera buduje panoramę Polski komunistycznej. Zastosowany przez niego narracyjny zoom działa dwukierunkowo: przybliża czytelnikowi bohaterów, niejednokrotnie jednak na pierwsze miejsce przesuwa rzeczywistość Polski na długo przed upadkiem Muru Berlińskiego. Ludzie są tu szarzy i nijacy, jeśli należą do SB - również niebezpieczni. Oceny moralnej poczynań SB u Libery nie odnajdziemy, nie jest to bowiem grupa ludzi obdarzonych cechami indywidualnymi. To instytucja, bezduszna, nie znająca żadnych morale, monstrum bez zahamowań.
Główny bohater nie do końca zdaje sobie sprawę z tego, co go otacza, przypomina trochę zagłębionego w lekturze chłopca z opowiadania Jarosława Iwaszkiewicza „Ikar". Maturzysta Libery trochę podświadomie ignorując ponurość otaczającej go rzeczywistości kreuje własny świat, w którym najważniejsze są poszukiwania intelektualne, walka o pryncypia - ojczyzna w biedzie i brak perspektyw czy Francja, bogata, wielokulturowa, otwarta na nowe prądy myślowe, wolna; dorastanie i przepoczwarzanie się z introwertycznego kujona w świadomego swoich uczuć i potrzeb cielesnych mężczyznę. Na tej kanwie buduje Libera powieść fascynującą od pierwszej do ostatniej strony, wielowarstwową, oryginalną. Rozmachem i konsekwencją narracji wpisuje się niewątpliwie na listę najlepszych polskich pisarzy naszych czasów, tym samym sytuując „Madame" w kanonie lektur obowiązkowych dla uczniów szkół średnich, szczególnie tych o zainteresowaniach humanistycznych.
Jola Lenkiewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz